Najsłodsze słowo, najwyższa jakość - Bóg

Mając kontakt z osobami na swoich zajęciach grupowych i indywidualnych konsultacjach zauważam, ze bardzo często muszę, mówiąc o Bogu, stosować inne zamienne słowa, np. używam słowa miłość aby pomóc osobie połączyć się ze swym źródłem. Widzę, że tak wiele osób boi się tego słowa, boi się Boga. Jak można się otworzyć na cos jeśli się tego boimy ? Jak zaufać sile, której się boimy ? Boga boją się nawet te osoby, które twierdzą, ze rozwijają się duchowo, które medytują.Spotkałam wiele osób, które wyrażały niechęć by przy nich wypowiadać słowo Bóg, lub jak same twierdziły niechętnie odnosiły się do tekstów stricte duchowych. Osoby te od wielu lat praktykowały duchowo, byłam zdumiona. Ale chyba znam co najmniej kilka tego powodów ale nie będę tu o nich wspominać. Niestety dopóki się tym świadomie nie zajmiemy będzie w większości nas panować pomieszanie na temat Boga i naszej z nim relacji. Słowo Bóg jest słowem o najwyższej wibracji. Użyte w afirmacjach przydaje mocy każdej z nich i wprowadza najwyższą moc do danej sytuacji lub do rozwiązania danego problemu.Tak się składa, że człowiek właściwie nie może obejść się zarówno bez tego słowa ale jak sam się musi przekonać , przede wszystkim bez tej siły. Człowiek nie będzie wiódł szczęśliwego życia bez Boga, z prostego powodu bo to Bóg jest Życiem albo Zycie jest Bogiem a człowiek jest jego dzieckiem. To bardzo ważne by uzdrowić swój stosunek do Boga, swoją z nim relację, by pozbyć się lęku przed gniewnym , karzącym Bogiem, który bezlitośnie czeka na nasz błąd, po to tylko aby nas ukarać. Musimy pozbyć się wyobrażenia o Nim, że nasze błędy, często popełnione nawet dawno temu raz na zawsze zamknęły nam do Niego drogę. Pokutują w nas również tak niestety nietrafione wyobrażenia o Bogu, ze jest to jakaś siła ale niestety słabsza od diabła. Ludzie boją się poddać Bogu, bo myślą że stracą wolność. Tak naprawdę nie maja pojęcia , że właśnie posłuszeństwo tej sile daje prawdziwą wolność. Dla mnie słowo Bóg jest najbardziej kojącym, najczulszym słowem jakie znam i je po prostu uwielbiam. Uwielbiam, ponieważ wiem co to słowo ze sobą wnosi a wnosi to za czym każdy z nas tęskni, nawet jeśli zapiera się rękami i nogami, że tego nie potrzebuje. Dla mnie radością i słodyczą jest wszystko co jest związane z Bogiem , z tym co czysto duchowe. Pisząc to przypomina mi się jak przed wieloma laty stałam w kościele nie czując tego co się tam działo, nie czując Boga po prostu, jedynie jakieś wielkie niezrozumienie, jednocześnie wielką, rozrywającą wręcz tęsknotę za Nim. Podejmując praktykę duchową na poważnie jedną z ważniejszych rzeczy jakiej się podjęłam było uzdrowienie mojej relacji z Bogiem i taki tego jest efekt, ze teraz niezależnie od tego w jakiej świątyni jestem, lub gdziekolwiek indziej słowo Bóg nie budzi we mnie żadnej trwogi jedynie ciepło, słodycz, miłość i jest moim ulubionym słowem a zgłębianie sensu i znaczenia Boga jest dla mnie najciekawszym zajęciem.

Renata Łopatka